Dwóch naukowców z Yale University, Matthew N. Goldenberg i Eitan D. Hersh, postanowiło przeprowadzić badania wśród lekarzy w Stanach Zjednoczonych Ameryki, dotyczące ich podejścia do pacjentów używających marihuany. Jak się okazało, wyniki opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS) pokazują, że większość z nich nie przejmuje się tym nałogiem.
Palenie marihuany znalazło się wśród dziewięciu hipotetycznych nawyków pacjentów, które 233 lekarzy z 29 stanów miało ocenić pod względem poziomu zagrożenia, jaki stwarzają. W skali od 1 do 10 punktów palenie marihuany w połączeniu z wcześniejszymi aborcjami uzyskało zaledwie 5,7 punktu, co było najniższym wskaźnikiem spośród wszystkich innych nawyków. Lekarze uznali, że najbardziej niebezpiecznymi nawykami są stosunki z prostytutkami i jazda na motocyklu bez kasku. Również depresja, tytoń, alkohol i broń palna w domu zostały ocenione jako większe zagrożenia dla pacjentów niż palenie marihuany.
W rzeczywistości duża liczba lekarzy uważa, że medyczna marihuana może pomóc ich pacjentom, a większość z nich chce, aby była ona legalna. Obecnie jest 25 stanów, w których medyczna marihuana jest dozwolona, a w czterech stanach ludzie mogą jej używać nawet do celów rekreacyjnych. Co więcej, sondaż Gallupa pokazuje, że około 33 miliony dorosłych Amerykanów używa marihuany.
Podczas badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Yale, chcieli oni również sprawdzić, czy polityka ma wpływ na opinię lekarzy o tym, jakie nawyki są najbardziej niebezpieczne wśród pacjentów. Pod uwagę wzięto również takie czynniki jak wiek, płeć, położenie geograficzne czy religia. I zgodnie z wynikami, postawy polityczne rzeczywiście wpływają na opinie lekarzy biorących udział w badaniu.
Jaki jest zatem wniosek z tych badań?
Sposób, w jaki traktowani są pacjenci, może w dużym stopniu zależeć od tego, czy ich lekarze są Republikanami czy Demokratami. Jeśli chodzi o używanie marihuany, to możemy być pewni, że lekarz, który popiera Partię Republikańską, będzie nas namawiał do jej ograniczenia, bo jest niebezpieczna dla zdrowia i po prostu nielegalna. Natomiast specjalista, który jest Demokratą będzie zdecydowanie bardziej dbał o to, aby w naszym domu znajdowała się broń palna, niż o to, abyśmy palili marihuanę w celach medycznych czy rekreacyjnych.