10 zaskakujących faktów o Amerykanach
Pomysły na podróże Notatka podróżnika Dzięki kinematografii w ciągu ostatnich dziesięcioleci dowiedzieliśmy się tak wiele o kulturze amerykańskiej, że wydaje się, iż kraj ten stał się naszą drugą ojczyzną. Jak jednak pokazuje praktyka, osoby stykające się z nią bezpośrednio są często autentycznie zaskoczone i przeżywają swoisty "szok kulturowy". Oto dziesięć najdziwniejszych cech kulturowych Krainy Wielkich Możliwości.1. Amerykanie noszą w domu buty z ulicy
Wielu powiedziałoby: "Czy to jest coś, co dziś kogoś zaskoczy?". I to prawda, że dzięki filmom wiemy o tym dość dwuznacznym zwyczaju z punktu widzenia obcokrajowców. Jest to jednak kwestia, która nadal wprawia w konsternację wielu ludzi - i to nie tylko tych żyjących w przestrzeni postsowieckiej, ale także w większości krajów Azji i Bliskiego Wschodu, gdzie czystość w domu (i nie tylko - buty zdjęte i przed wejściem do świątyni czy miejsc publicznego spożywania posiłków) jest obowiązkowa dla gości. Przypomnij sobie, ile zdziwionych nastolatek wbiegło do domu w brudnych trepach, padając z nimi na otwarte łóżko (!), szlochając z nie podzielonych uczuć, a po minucie z zachwytem jedząc tam pizzę z anchois... I po co w takim razie, pojawia się pytanie, w domowym przedpokoju? Pomimo tego, że wielu Amerykanów woli dziś odrzucić taką tradycję, w wielu domach Twoje klepanie butów po domu nie wywoła najmniejszego potępienia. Ale dobrze jest przedyskutować to z gospodarzem.
2. Amerykanie nie zawsze zdejmują metki z cenami z prezentów.
Nie jest to niepodważalny dogmat dla większości Amerykanów, ale jest to zjawisko powszechne i lepiej być na nie moralnie przygotowanym. Dochodzą do tego różnice mentalne - Amerykanie po prostu nie wiedzą, co może ich urazić, nie mają też nawyku odnoszenia wartości prezentu do postawy (liczby nie mają żadnej wagi). Dla każdego z nas taki drobiazg może być poważnym powodem do ponownego przemyślenia relacji z obdarowującym - wszak prezent sam w sobie symbolizuje uwagę, a jego koszt (groszowy lub wręcz przeciwnie - ogromny) jest sprawą drugorzędną (bo często rzecz, która może uszczęśliwić człowieka, może być absolutnie nieistotna). Przedstawiciel innej kultury skupi się na tym "powiadomieniu" o ekwiwalencie pieniężnym, a sam prezent zdegraduje do drugorzędnego znaczenia. Nie denerwuj się więc zbyt szybko, jeśli otrzymasz w prezencie oznaczony przedmiot.
3. Amerykanie wyrzucają zbyt dużo jedzenia.
Ten problem istnieje w USA od dawna - kultura jedzenia ma pewne osobliwości, które nie są do końca jasne dla obcokrajowców. Po pierwsze, Amerykanie są przyzwyczajeni do jedzenia w restauracjach, kawiarniach i bistrach, aby zaoszczędzić czas (którego przy ich napiętym rytmie życia naprawdę niewiele zostaje na domowe gotowanie i inne domowe "radości" - na taki luksus mogą sobie pozwolić tylko gospodynie domowe). Jednak ogromne porcje, które serwowane są w lokalach gastronomicznych, mogą zaspokoić głód jedynie zawodowego sportowca lub rolnika, który ciężko pracuje od rana do nocy w gospodarstwie - zwykły człowiek po prostu nie poradzi sobie z taką obfitością jedzenia. Istnieją dwie główne wady: szalejąca epidemia otyłości i ogromna ilość odpadów żywnościowych. Daje to obcokrajowcom poczucie "uczty podczas zarazy", zwłaszcza na tle ciągłych wezwań do walki z głodem w krajach afrykańskich.
4. Amerykanie są nadmiernie patriotyczni.
Patriotyzm mieszkańców USA jest z pewnością świetnym przykładem dla wszystkich - tak należy kochać swój kraj i być z niego dumnym. Czasami jednak Amerykanie popadają w skrajności, zanudzając innych ludzi długimi opowieściami o wielkości i potędze swojego wspaniałego państwa (często nie stroniąc nawet od przeinaczania powszechnie znanych faktów historycznych). I w przeciwieństwie do snobów Anglików, którzy dostarczą mnóstwo archiwalnych dokumentów i namacalnych dowodów na potwierdzenie swoich racji, Amerykanie będą się szeroko uśmiechać i wygłaszać płomienne przemówienia, próbując od razu "zarazić" Cię miłością do swojego kraju i do życia. Jeśli nie chcesz prowokować konfliktu, ani psuć wycieczki (i nastroju) - przyjmij filozoficzne podejście do takich spraw i daj Amerykaninowi możliwość wypowiedzenia się, a na koniec obdarz go zachęcającym uśmiechem.
5. Amerykanie nie lubią zbędnych formalności
Ten punkt jest szczególnie zaskakujący dla osób odwiedzających USA w celach biznesowych. Amerykański sektor biznesowy jest niewątpliwie siłą napędową nie tylko gospodarki krajowej, ale i światowej. Jednak niektóre cechy kultury korporacyjnej dezorientują obcokrajowców. Dość powszechny jest wysoki poziom "nieformalności" w komunikacji między szefem a jego podwładnymi, gdzie wszyscy zwracają się do siebie tylko po imieniu, co więcej - bardzo często szefa jakiejś firmy można zobaczyć, jak w holu pije kawę ze swoimi pracownikami i żywo dyskutuje o bieżących sprawach. Osoby przyzwyczajone do bardziej formalnych relacji zawodowych mogą być na początku nawet zirytowane takim stylem komunikacji. Podobnie jest z dress codem, który w niektórych firmach w ogóle nie jest narzucony. I nie mówimy tu o demokratycznym smart-casualu, ale o domowych T-shirtach i wyświechtanych dżinsach. Oczywiście nie może to zasadniczo wpływać na produktywność pracowników, ale w pierwszym etapie dla osób, które kojarzą atmosferę pracy ze stylem biznesowym, może pojawić się pewien dyskomfort psychiczny. Spokojnie - jesteś w domu demokracji!
6. Amerykanie kochają kowbojów.
Dla większości Amerykanów, mimo wpływu Hollywood (które dyktuje standardy zarówno kobiecej atrakcyjności, jak i męskiej urody), prawdziwym symbolem męskości był, jest i będzie... kowboj, galopujący na koniu po preriach Dzikiego Zachodu i opanowujący złoczyńców każdego kalibru - od drobnych złodziejaszków po rekiny świata przestępczego. Gwiazda wszystkich salonów i facet bez koszuli, który potrafi przeładować rewolwer machnięciem ręki... do dziś, próbując zdefiniować, jak powinien wyglądać idealny mężczyzna, wiele osób myśli o bohaterze reklamy Marlboro - i to nie dlatego, że jest to najlepiej sprzedająca się marka papierosów na świecie, ale z powodu przeszywającego spojrzenia przystojnego mężczyzny w kowbojskim kapeluszu. Nikt nie może się oprzeć!
7. Amerykanie uwielbiają dziecięce konkursy piękności.
W USA co roku odbywają się dziesiątki konkursów piękności dla dzieci. Rodzice, szaleni z ambicji i pragnący "uszczęśliwić" swoje cenne dziecko, poświęcają mnóstwo czasu i pieniędzy na przygotowania do takich imprez. Dzieciom faktycznie odbiera się dzieciństwo dla pieniędzy, nagród, sesji zdjęciowych i wątpliwej przyszłości - designerskie sukienki za tysiące dolarów, manicure, tony kosmetyków i godziny spędzone w solariach... wątpliwa frajda, prawda? Poza tym, bardzo często te konkursy przewijają się przez lokalne kanały. Jeśli nie chcesz całkowicie zepsuć sobie nastroju, po prostu przełącz się na inny kanał.
8. Całkowita komercjalizacja
Energiczna propaganda antyamerykańskich sił politycznych rzeczywiście odniosła skutek - w umysłach postsowieckich (i nie tylko) obywateli na trwałe utrwaliła się idea "społeczeństwa konsumpcyjnego", które wysysa zasoby i potencjał z innych krajów i żyje tylko dzięki ciągłemu wzbogacaniu się. Krótko mówiąc, pieniądze rządzą Ameryką. W zasadzie banknoty mają niebywałą władzę nad nami wszystkimi, ale kiedy przyjedziesz do Ameryki, przygotuj się na promieniejące uśmiechy i ciągłe próby dowiedzenia się, jak sobie radzisz, będą szły w parze z komercjalizacją w każdym możliwym i nie do pomyślenia aspekcie życia. Chcesz skorzystać z lotniskowego wi-fi? Proszę bardzo. Wystarczy najpierw obejrzeć 10-minutowe wideo lub wypełnić kwestionariusz online, aby otrzymać hasło. Co powiecie na dodatkowy zestaw udogodnień w pokoju hotelowym, za który będziecie musieli zapłacić kilkadziesiąt dolarów - w wielu hotelach obowiązuje tzw. opłata za wygodę (wygoda nie może być tania). Krótko mówiąc, przygotuj się na rozstanie ze swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi.
9. Amerykanie są prawdziwymi lodołamaczami.
Jeśli chodzi o komunikację i umiejętności związane z ludźmi, to każdy Amerykanin powinien być bardzo zainteresowany - ponieważ, będąc bardzo otwartymi ludźmi, zawsze wymyślają coś nowego, aby ułatwić wymianę pomysłów i myśli. Właśnie dzięki USA cały świat dostał w użytkowanie Internet i portale społecznościowe - takie rzeczy mogli wymyślić tylko ci, którzy bardzo chcieli uprościć proces komunikacji i uczynić go globalnym (trzeba przyznać, że im się to udało). A takie czysto amerykańskie pojęcie jak "break the ice" pojawiło się w odniesieniu do technik, które pomagają znaleźć wspólny język z obcymi ludźmi. Amerykanie bardzo szybko opanowali technikę "przełamywania lodów" i co roku wydają ogromną liczbę książek na ten temat. Obcokrajowcy mogą się jednak z czasem zmęczyć, czując się jak góry lodowe, o które "rozbijają się" ciągłymi pytaniami o życie - pozornie kawaleryjskie (czasem są), takie traktowanie może sprawić, że niektórzy wbrew oczekiwaniom obrastają grubą warstwą lodu i zamykają się w sobie. Mimo to staraj się być pobłażliwy.
10. Amerykanie najbardziej martwią się o stan... swoich włosów
Tak, to prawda. A troska ta wyraża się przede wszystkim w dwóch kierunkach: usunięcia wszystkiego, czego nie powinno być i doprowadzenia do perfekcji tego, co do niej należy. Usuwanie wszystkiego, co nie zakrywa głowy, to odwieczna tradycja, zwalczana za pomocą kosmetyków i depilacji laserowej, nie szczędząc sił i pieniędzy. A jeśli zapytać przeciętnego Amerykanina, co jest najważniejsze w wyborze partnera na całe życie, "włosy" plasują się w pierwszej piątce obok bezpieczeństwa finansowego, potencji i zdrowych genów. Łazienki amerykańskich kobiet i mężczyzn są wypełnione po brzegi produktami do pielęgnacji włosów: szamponami, odżywkami, maskami, podkładami trwałymi i plamoodpornymi, żelami, piankami, piankami, woskami i lakierami. Dla pań brak suszarki do włosów w pokoju hotelowym może być prawdziwą tragedią - może doprowadzić do skandalu. A w przypadku silniejszej płci, utrzymanie włosów w doskonałej kondycji kosztuje każdego roku fortunę - i broń Boże nie pozwól, by ktokolwiek wykazywał oznaki wczesnego łysienia typu męskiego! Upewnij się więc, że zabrałaś ze sobą suszarkę i co najmniej pięć kosmetyków do pielęgnacji włosów - może nie będą Ci potrzebne, ale pozostawisz po sobie dobre wrażenie.
Tylko bez paniki! Można sobie poradzić z tymi wszystkimi dziwactwami, jeśli obejmie się je z uśmiechem i pobłażliwością. Zanurzenie się w każdej kulturze wymaga pewnego przygotowania, zwłaszcza, że status gościa daje Ci szansę na obserwację i naukę. Może po tym, jak dowiesz się więcej o tych kulturach, nie będą się one wydawały tak onieśmielające.
Omów artykuł Powiedz znajomym: Subskrybuj magazyn:
- Czytaj także
- Komentarze